Lechia TM- ŁKS Łódź 2005

Lechia TM- ŁKS Łódź 2005

Piękna pogoda i zupełny brak pomysłu na grę.

Niestety nasi chłopcy w tym meczu pokazali że zbyt wiele otrzymali od trenerów zaufania oraz "luzu".

Lechia grała bardzo skutecznie i ich oskrzydlające ataki siały wręcz spustoszenie w naszych szykach obronnych. Gdyby nie świetne interwencje najpierw Oliwiera Szemiota a w drugiej części gry Kamila Króla wynik byłby dla nas jeszcze bardziej bolesny. Znów były wewnętrzne spory na boisku i wiele "samolubstwa" Strzały z nieprzygotowanych pozycji oraz brak podań do lepiej ustawionych kolegów z drużyny sprawił że wynik mógł być tylko jeden. PORAŻKA. :(

Zawodnicy już sie dowiedzieli od trenerów że wiele sie zmieni na treningach.

Mecz jest już historią i teraz należy wyciągnąć wnioski oraz zabrać sie do ciężkiej pracy na treningach.

Wierzymy że już więcej nie powtórzymy błędów a postawa na boisku będzie zgoła odmienna.

P.S. Zapraszam go galerii zdjęć z tego spotkania.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości